Eldarya Wiki
Advertisement
Eldarya Wiki

Siedziałam w pokoju gościnnym i układałam włosy. Za chwilę miał rozpocząć się bal z okazji zdobycia tytuły Feniksa przez Huang Hua. Kiedy miałam już wychodzić, usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam je. W progu stał Nevra ubrany w garnitur. Uśmiechnął się do mnie i powiedział.
— Wyglądasz przepięknie w tej czerwonej sukience.
— Wybrałam ją z myślą o tobie — powiedziałam, uśmiechając się do niego. Zaśmiał się i podał mi ramie, które ujęłam, zamknęłam pokój i ruszyliśmy na salę. Wszyscy już tam byli. Zostawiłam Nevrę i podeszłam do Karenn i Aleji.
— No, no, no. Aleś się odstawiła — zawołała wampirzyca, kiedy mnie zobaczyła. Ona miała na sobie prostą czarną sukienkę z różowym paskiem w pasie, a syrena ubrana była na niebiesko.
— Och daj spokój — nagle odezwała się Huang Hua.
— Chciałam podziękować wszystkim za przybycie tutaj. To dla mnie wielka chwila. Fakt, że zostałam Feniksem, jeszcze do mnie nie dociera, ale bardzo się cieszę, że mogę spędzić ten czas z przyjaciółmi — zakończyła przemowę i podeszła do mnie.
— Gardienne wyglądasz wspaniale!
— Dziękuję. Ty również — chwilę rozmawiałyśmy, kiedy jakiś mężczyzna poprosił ją do tańca.
— Gardienne, nie obrazisz się prawda?
— Oczywiście, że nie — kiedy odwróciłam się wpadłam w ramiona Nevry. Ten uśmiechnął się zawadiacko i odsunął mnie od siebie.
— Mogę prosić? — zapytał i ukłonił się, wystawiając język. Parsknęłam śmiechem, kiedy przypomniało mi się, że dokładnie tę samą postawę przybrał, gdy się pierwszy raz zobaczyliśmy.
— To będzie przyjemność — ujęłam jego dłoń i razem wyszliśmy na parkiet. Wampir objął mnie w pasie, a ja go za szyję. Jako że jest sporo wyższy ode mnie, musiałam zadrzeć głowę do góry, by spojrzeć mu w oko. Z jego twarzy nie schodził uśmiech. Ja również nie mogłam przestać się uśmiechać. Nagle zauważyłam kogoś w czarnym kombinezonie. Zamarłam.
— Co się stało? — zapytał Nevra.
— Chyba widziałam Ashkora — powiedziałam i ruszyłam w stronę, gdzie widziałam Nieznajomego. Czułam za sobą obecność wampira. Wyszliśmy ze świątyni.
— Gardienne?
— Ktoś tu jest.
— Wiem. Słyszę oddech. Idź po resztę, ja spróbuję go znaleźć — wykonałam jego polecenie i wbiegłam do środka, długa sukienka wcale w tym nie pomagała. Szybko znalazłam Valkoyna i Ezarela rozmawiali z Miiko.
— Valkoyn, Ezarel, Miiko! Nevra jest na zewnątrz. Ashkore jest w pobliżu — spojrzeli na mnie i wybiegli na zewnątrz, a ja podciągnęłam sukienkę i ruszyłam za nimi. Gdy dotarłam na miejsce, usłyszałam.
— Ciekawe jak długo będzie rozpaczała, gdy cię zabiję? A może w ogóle nie będzie płakać? — byłam przerażona. Chłopacy nie mieli żadnej broni. Jednak komentarz Ashkora zadziałał na Nevrę jak płachta na byka. Rzucił się na niego.
— Nevra! — wrzasnęłam i podbiegłam do nich, ale Valkoyn mnie złapał i nie pozwolił do nich podejść. Puścił mnie i sam rzucił się w wir walki. Krzyki zwołały do nas więcej ludzi. Kiedy chłopakom udało się obezwładnić Ashkora, strażnicy Huang Hua zabrali go do lochu. Nevra miał rozciętą wargę. Starł krew i spojrzał na swoją rękę. W końcu ocknęłam się i rzuciłam wampirowi na szyję. Mocno mnie objął i powiedział.
— Spokojnie. Nic mi nie jest.
— Tak się bałam — odsunęłam się i powiedziałam — Nigdy więcej tak nie rób! — uśmiechnął się, nachylił nade mną i pocałował, a ja czułam, że serce zaraz wyskoczy mi z piersi. Odwzajemniłam pocałunek, obejmując go za szyję. Nie obchodziło mnie to, że inni na nas patrzą. W tej chwili liczył się tylko on.

Advertisement