Eldarya Wiki
Advertisement
Eldarya Wiki

Pojawiły się trzy krótkie teksty mojego autorstwa rozrzucone po wiki, są jakże by inaczej o Nevrze. O to one XD.

Jazda na chowańcu po mojemu.

— Możesz się do mnie przytulić, jeśli chcesz — powiedziałem do siedzącej za mną Gardienne. Wiedziałem, że tego nie zrobi, ale próbować zawsze warto. Tęskniłem za byciem blisko niej. Nagle poczułem jej ręce oplatające mnie w pasie, mimowolnie spiąłem wszystkie mięśnie. Zerkałem na nią. Uśmiechała się i patrzyła na mnie z ufnością. Serce zaczęło mi bić nienaturalnie szybko, miałem ogromną nadzieję, że tego nie wyczuła.

Kiedy Nevra zaproponował mi przytulenie się do niego, zrobiłam to bez namysłu. Objęłam go w pasie i wtuliłam się w niego. Poczułam, jak się spina, a potem zerknął na mnie. Uśmiechnęłam się lekko. Mimo tego, co mi zrobił, chciałam być blisko niego. To silniejsze ode mnie. Przy nim czuję się bezpiecznie, wiem, że nic mi nie grozi. Do moich nozdrzy dotarł zapach perfum Nevry. Nigdy nie spotkałam się z tak oszałamiającym zapachem. Czując je, całkiem się rozluźniłam.

Sytuacja w jaskini z 16 odcinka po mojemu.

— Gardienne, uważaj! — Nevra złapał mnie i przycisnął do siebie. Przerażona przylgnęłam do niego. Po chwili lekko się od siebie odsunęliśmy. Spojrzałam na niego. W jego wzroku wyczytałam troskę i przerażenie. Nie mogłam przestać patrzeć na niego. Przez myśl mi przeszło, że gdyby nie maski... Zarumieniłam się. Poczułam, jak delikatnie przesuwa palcem po mojej szyi. Ten ruch był tak lekki i czuły, że oddech mi przyspieszył i przeszedł mnie dreszcz. Ciągle milczeliśmy, wpatrując się w siebie, a jego bliskość, z której dopiero teraz zdałam sobie sprawę, sprawiała, że miałam miękkie kolana i problem z koncentracją. Nie rozumiałam, dlaczego wszystko, co z wiązane z Nevrą jest o wiele mocniejsze i bardziej intensywne.
— Gardienne, ja... — nagle usłyszeliśmy dziwy hałas, który podziałał na nas jak kubeł zimnej wody. Odsunęliśmy się od siebie, a wampir powiedział — Powinniśmy kontynuować sprawdzanie jaskini.
— T-tak — wyjąkałam, piekły mnie policzki i ciągle nie mogłam się skupić. Co chwilę wracałam myślami do tamtej sytuacji.

Nieprzytomny Nevra i kolejne wyznanie miłości.

Siedziałam przy Nevrze już od kilku dni. Nie odstępowałam go nawet na chwilę. Po drugiej stronie jego łóżka siedziała Karenn, była w równie koszmarnym nastroju co ja. W milczeniu przyglądała się, jak głaszczę go po włosach i słuchała, jak mówię do niego, że musi się obudzić, bo nie poradzę sobie bez niego.
— Kochasz go prawda? — zapytała nagle wampirzyca. Miała zachrypnięty głos, bo od czasu wypadku nie odzywała się.
— Chyba tak — spojrzałam na nią, a potem na Nevrę — Tak, kocham go

Advertisement